baner

Recenzja

Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna [recenzja]

Tomasz Kleszcz recenzuje Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna
7/10
Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna [recenzja]
7/10
Maxium Carnage było chyba ostatnim wielkim wydarzeniem osadzonym w świecie Petera Parkera, które polski czytelnik mógł przeczytać w miesięczniku dostępnym w kioskach. Pamiętam, że nie zrobił na mnie szczególnie pozytywnego wrażenia. Z wiekiem gusta jednak się zmieniają. Człowiek bogatszy w bagaż doświadczeń potrafi na pewne rzeczy spojrzeć zupełnie inaczej. Z niekłamanym zaciekawieniem wróciłem do tego projektu, skoro nadarzyła się ku temu jakże pięknie wydana okazja.

Carnage jest postacią dużego kalibru. Choć powstał stosunkowo późno (zaledwie kilkanaście miesięcy przed omawianym eventem), to wtargnął do życia Petera ze sporym rozmachem. Jest przemyślany, sprytnie wpasowany w pajęcze uniwersum. Jest też idealnym (genialnym nawet chciałoby się rzec, patrząc z szerokiej perspektywy wykorzystania w komiksie) czarnym charakterem. Jego jedynym celem jest sianie chaosu, śmierci i zniszczenia. I dokładnie to robi na tych kilkuset stronach, które przed Wami. Scenarzyści mieli bardzo proste (trudne?) zadanie. Nie musieli obmyślać misternych intryg i zwrotów akcji. Nie musieli komplikować fabuły, pisać wylewnych dialogów. I z tego zadania wywiązali się ... bardzo dobrze. Owszem, nie ma tu głębi, filozofii, strategii... ale jest jakiś rodzaj zabawy, którą czerpie się z tego nieustającego nawału akcji i chaosu. Jest trochę tak, że Maximum Carnage jest pewnym ekstremum w swojej klasie, i z tego powodu wartym uwagi. Kwintesencją treści, jakie od lat pojawiały się na łamach serii że Spider-Manem. Po prostu tutaj jest tego wszystkiego dużo na raz i aż do przesady. Drugi raz podobny numer mógłby okazać się bardzo ciężko strawny. Autorzy musieli wyciągnąć podobne wnioski, o ile mi wiadomo, sequel nie powstał.


Jeśli z pewną dozą zrozumienia można podejść do fabuły i nawet odczuć z niej trochę radości, to o wiele trudniej przełknąć oprawę graficzną. Wachlarz rysowników oraz ich umiejętności pozostawia niestety gorzki posmak. Pierwszy cios przychodzi już na wstępie. Ron Lim rysuje po prostu okropnie. Błędy w anatomii, perspektywie, i to wprost rażące. Brzydkie, krzywe twarze. Do bólu proste i nudne tła. Z tym rysownikiem nawet bardzo dobry scenariusz miałby ciężko. A lekko mówiąc, niewybitny wydaje się znacznie gorszy niż w rzeczywistości jest. Alex Saviuk choć jest rysownikiem mającym na swoim koncie jedną z najfajniejszych przypowieści że Spider-Manen (Podwójne Życie Pająka do scenariusza Gerry'ego Conwaya) i ogólnie duży dorobek artystyczny, radzi sobie słabo. Bardzo słabo. Plansze są chaotyczne, narysowane na kolanie. Brzydkie. Nieczytelne. Trzeci muszkieter to nowość, Tom Lyle. Dałbym sobie rękę uciąć, że jego ilustracje nawet mi się podobały, kiedy Rzeź ukazywała się u zmierzchu zeszytowej ery w kioskach. Albo aż tak zmienił mi się gust, albo pamięć już mi szwankuje. Bowiem rysownik nie wnosi grafiki ani na wyższy, ani na świeższy poziom. Męczy ten komiks na swój sposób. Popełnia cała masę błędów i ma bardzo przeciętny styl. Nie sądziłem, że to powiem, ale (ponownie) najlepiej wypada wcale nienależący do superartystów Bagley. On przynajmniej ma styl i poziom na tyle wypracowany, że jego rysunki może nie powalają, ale też na pewno nie odstraszają. Są dobre.

Rzeź Maksymalna to pozycja w zasadzie nie wybijająca się niczym ponad przeciętność, ale z drugiej strony ze względu na docieranie do pewnych granic wytrzymałości i spory rozmach warta uwagi. Taki eksperyment już więcej się nie powtórzył. Przyjemność z komiksu skupionego głównie na akcji i zniszczeniu odbiera niestety udział rysowników, którzy choć znani, to nie dają rady zadaniu. Jednak uważam, że całość ma swoje smaczki i klimat, które sprawiają, że ten album naprawdę jest warto poznać.

Opublikowano:



Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna

Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna

Scenariusz: Tom Defalco, David Michelinie, J.M. DeMatteis, Terry Kavanagh
Rysunki: Mark Bagley, Ron Lim, Alex Saviuk, Sal Buscema, Tom Lyle, Scott McDaniel
Wydanie: I
Data wydania: 27 Wrzesień 2023
Seria: Amazing Spider-Man
Tłumaczenie: Marek Starosta
Druk: kolor
Oprawa: twarda
Format: 170 x 260 mm
Stron: 432
Cena: 199,99 zł
Wydawnictwo: Egmont
ISBN: 9788328164345
ZAPOWIEDŹ
WASZA OCENA
Brak głosów...

Galerie

Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna [recenzja] Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna [recenzja] Amazing Spider-Man Epic Collection: Rzeź maksymalna [recenzja]

Komentarze

-Jeszcze nie ma komentarzy-